poniedziałek, 7 lutego 2011

RAW czy JPEG ?

RAW czy JPEG, to dylemat tylko dla niewtajemniczonych. Jak zawsze kiedy mamy wybór pytamy „co lepsze”? I tu rodzi się kolejne pytanie: do czego lepsze? Aby się o tym przekonać musimy poznać czym są formaty RAW i JPEG. RAW jest formatem surowym, nieobrobionym przez matrycę aparatu, nie poddanym kompresji. Obraz, który otrzymujemy powstaje jako interpolacja danych rejestrowanych przez poszczególne piksele. Nie przez przypadek porównuje się go do analogowego negatywu. Plik RAW udostępnia nam co najmniej 12-bitową głębię kolorów czyli 4096 odcieni na kanał (JPEG 8-bitową z 256 odcieniami na kanał). Już z tego porównania widać jaki efekt można uzyskać stosując format RAW (lub w NIKONach NEF). Oczywiście zaraz rozlegną się głosy, że przecież JPEG ma dużo mniejszą pojemność i od razu nadaje się do publikacji. I tu dochodzimy do pytania do czego RAW, a do czego JPEG. JPEG jako format skompresowany, stratny, poddany obróbce przez procesor aparatu porównywany jest do gotowej odbitki lub do slajdu. Nie możemy, oczywiście w pewnych granicach, już z nim nic zrobić. W zasadzie wszystkie parametry takie jak ekspozycja, balans bieli, kontrast, ostrość, nasycenie itd. zostają zdefiniowane przed wykonaniem zdjęcia. W przypadku plików RAW dobieramy, w uproszczeniu, tylko trzy parametry: czułość, czas i przysłonę. Pozostałe wielkości możemy w szerokim zakresie zmieniać w programie do edycji. Oczywiście nie należy przesadzać z pomijaniem pozostałych parametrów, bo ingerencja w surowe pliki RAW ma też swoje granice. I tutaj widzimy dla kogo stworzono wymienione formaty. RAW na pewno nie jest dla leniwych! Wymaga pewnego wkładu pracy, orientacji w programie edycyjnym oraz kwestia podstawowa: fotograf musi wiedzieć co chce w zdjęciu zmienić. I tu kolejny wniosek. Ten format nie jest dla początkujących. Aczkolwiek ci zaawansowani kiedyś też raczkowali.
Każdy kto wykonywał reportaż ślubny wie doskonale jakie pułapki czyhają na niewprawnego fotografa, że wspomnę tylko białą suknię plus czarny garnitur, a to wszystko na ciemnym lub bardzo jasnym tle oświetlone ślicznym żółtym światłem oraz promieniami słonecznymi wpadającymi przez witraż. Szczególnie w ekstremalnych przypadkach przychodzi z pomocą właśnie format RAW. A co z JPEG? Jako ”szybki” format stosowany jest przez fotoreporterów, leniwych i początkujących. Przy zdjęciach seryjnych nie blokuje bufora aparatu, nadaje się od razu do oglądania i nie wymaga (a raczej nie pozwala) dalszej obróbki.
Temat RAW czy JPEG, jak widać, jest bardzo szeroki. Nie wdając się w szczegóły techniczne można powiedzieć, że: dostajemy JPEG (gotową odbitkę) i wkładamy ją do albumu. Jaka odbitka jest każdy widzi i nie możemy już jej poprawić. A teraz dostajemy RAW (negatyw) i wywołujemy zdjęcie stosując po drodze zgodnie z naszymi możliwościami i umiejętnościami  zabiegi doprowadzające obraz do stanu oglądalności. I niech to będzie podsumowaniem tego artykułu. 
 http://www.mariuszdlugosz.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz